poniedziałek, 14 września 2020

Sesja na placu zabaw-omg w końcu się uśmiecham do zdjęć!

Czasem pomysły na zdjęcia przychodzą niespodziewanie. Ot, mały przebłysk i już wiesz, że chcesz coś zrobić. Tak było i tym razem-zobaczyłam plac zabaw i stwierdziłam, że fajnie byłoby spróbować zupełnie innej tematyki. Bajkowe, eteryczne ujęcia poszły na chwilę w odstawkę, by ustąpić prostym, letnim kadrom.

Postanowiłam kolejny raz spróbować współpracy z Florą-nie do końca byłam zadowolona z tego, jak pozowałam do ostatniej sesji, choć same zdjęcia były przepiękne. W ramach rekompensaty zaprosiłam na spacer w 30 stopniach, do Parku Popowickiego. Żałowałam już po 10 minutach od wyjścia z domu, gdy makijaż zaczął spływać mi do maseczki. Ale szczęście nam dopisało-w samym parku było już zdecydowanie chłodniej, a i z pracą uwinęłyśmy się dość szybko.

Inspiracją były szeroko pojęte lata 90'te, na potrzeby sesji udało mi się kupić dwie stare kasety (żałuję, że nie zabrałam ołówków lub długopisów jako rekwizytów), ale głównym motywem miała być przede wszystkim zabawa, plac zabaw, słońce i dużo uśmiechu. Nadal szalenie potrzebuję popracować z ciałem, ale efekty przerosły moje oczekiwania-jestem z nich naprawdę dumna. Zobaczcie sami:

Nie zliczę, ile razy próbowałam zrobić balona. Udawały się tylko wtedy, gdy Flora nie cykała ;.;

Oj, nie było łatwo się na tym utrzymać-to ma wbrew pozorom około 2m wysokości i jest turbo wąskie. :)


Robienie min do zdjęć było moim małym straszkiem :)


to światło i kolory to jakiś absolutny obłęd <3


zabawy z pryzmatem

Na koniec udało nam się jeszcze złapać piękną złotą godzinę. Widać tam moje mało wyrzeźbione ciało i boczki, ale nie chciałam tego fotoszopować-tak wygląda zwykła, niewysportowana sylwetka, deal with it.



jakoś wyjątkowo ładnie ułożyłam tu dłonie i nogi :D

Sesją jestem zachwycona. Co prawda nie udało nam się wykonać jednego ujęcia, na którym mi zależało, ale cóż, takie uroki mojego, mam nadzieję tymczasowo, niesprawnego ciała. Czekam jeszcze na efekty z innego spotkania, sprzed miesiąca, do którego kupiłam dziwaczną sukienkę. Czy będzie poza tym coś nowego? Nie mam pojęcia, jestem cały czas w fazie chcę-nie chcę. :) Na razie pełnym sercem wkręciłam się w pracę w Magic Social Media-zerknijcie na naszego instagrama i stronę internetową :)

3 komentarze:

  1. Ja i ten mój zapłon. Masakra :D
    Ale zdjęcia są FANTASTYCZNE! Zwłaszcza te, z kasetą. O kurczaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merci, nie wiem, kiedy zrobimy teraz kolejne, a bardzo bym już chciała, bo Flora ma świetne oko do zdjęć!

      Usuń

Problemy, sugestie?