czwartek, 28 stycznia 2021

Zimowo z Valkrah

Dzisiaj mam dla Was efekty pierwszej sesji w tym roku. Tym razem zatęskniłam za fotografowaniem i miałam do przetestowania nowy sprzęt, więc lepszej okazji nie mogłam sobie wymarzyć. 

Pomysł na zdjęcia miałam w głowie już od dłuższego czasu, ale początkowo planowałam zostawić je sobie (do pozowania, nie obfocenia). Jednak znając mnie i moje załatwianie rekwizytów, pewnie ostatecznie by do tego nie doszło, stąd zmiana zdania-okazało się, że Kamila ma większość rzeczy u siebie.

Podeszłam do tego na większym luzie, niż zazwyczaj, ale z drugiej strony byłam też lepiej przygotowana. Próbuję nowego sposobu działania i planowania poszczególnych kadrów-co na razie świetnie mi się sprawdza, ale tylko do pewnego momentu-najbardziej lubię chwile, gdy na sesji jest czas na małą burzę mózgów.

Sesja odbyła się oczywiście we Wrocławiu, choć miejsce, w którym wylądowałyśmy absolutnie nie przypominało miasta-skojarzyło mi się z rodzinnymi stronami, gdzie chodziłam na spacery. Dużo drzew, otwarta przestrzeń, totalne zadupie.

I temperatura bliska 0°C.

Starałam się cykać dość szybko, bo moja modelka miała na sobie namiastkę ubrania, która niewiele miała wspólnego z ogrzaniem ciała i jak na takie warunki myślę, że totalnie dałyśmy radę.

Zaczęłyśmy od szerszych kadrów, czyli czegoś, co leży poza moją strefą komfortu:


Więcej czasu zajęło samo ustawianie krzesełka i ogarnianie kołowrotka, niż cykanie :D Brawa dla Kamili za zabranie się autobusem z takim arsenałem rzeczy!

Potem przyszedł czas na zaplanowane ujęcia:





Ale nie zabrakło też inwencji Valkrah:




Chciałam też skupić się na detalach-i to moje ulubione ujęcie z całej sesji, wykonane już jako ostatnie:
Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie kolorystykę, w jaką będę iść. Inaczej wyobrażałam sobie też ujęcia i cały klimat zdjęć, ale jestem naprawdę bardzo, bardzo zadowolona. Myślę, że obie miałyśmy sporo szczęścia-raz, że akurat w miejscu, w którym działałyśmy znalazło się jeszcze trochę śniegu (choć i tak w ruch poszła mąka), mimo tego, że w całym Wrocławiu było już bardziej wiosennie, niż zimowo, a dwa...cóż, spotkałyśmy dziki z młodymi, które na początku wzięłam za pieski. Gdyby nie Kamila, moja ślepa dupa pewnie poszłaby się jeszcze przywitać.

Koniecznie sprawdźcie twórczość Valkrah-dziewczyna rozwija się z prędkością światła!

Zostawiam też swoje sociale, bo tam zdecydowanie częściej bywam:
Instagram modelingowy
Instagram graficzny

Jak podoba Wam się taki klimat na zdjęciach? Mi bardzo siedzi i całkiem niechcący nową sesję (sprzed tygodnia) zrobiłam w dość podobnej kolorystyce, choć też miało być sennie i jasno... :D