czwartek, 31 maja 2018

Sesja pół godziny przed pracą? Czemu nie!

Cześć, Kochani!

Dziś mam dla Was relację z sesji z Michałem, na którą umówiliśmy się bardzo spontanicznie, a przez mój brak czasu wyszło niemal ekspresowo, bo cykaliśmy, uwaga, pół godziny przed pracą. :)

To właściwie pierwszy raz, gdy podjęłam się bardzo prostej sesji, bez uwielbianego przeze mnie pleneru, sukienek i delikatnych portretów. Wydaje mi się, że estetyka tych ujęć trochę odbiega od tego, do czego się przyzwyczaiłam, niemniej uważam, że całkiem fajnie to wygląda. No i nie da się nie zauważyć, że tym razem skupiłam się na nieco szerszym kadrze.

Jako że nie mieliśmy za dużo czasu, stwierdziliśmy, że na spontanie znajdziemy kilka interesujących miejsc w okolicach Galerii Warmińskiej-w rezultacie ''obskoczyliśmy'' chyba 5, czy 6 ''lokalizacji''.

Ale żeby nie przedłużać, zapraszam do obejrzenia efektów:










I śmieszek :):


I, uwaga, uwaga: jeśli mam tu osoby, które wolą oglądać i słuchać, niż czytać, zapraszam do odpalenia filmiku na YouTube-tam będziecie mieli dużo więcej informacji na temat tej sesji. Pokazuję tam dokładnie jak to wszystko wygląda od drugiej strony obiektywu :)

Dodatkowo, zapraszam do wzięcia udziału w Giveaway'u-to już ostatnie dni!

Buziaki,

2 komentarze:

  1. Pół godziny czasu? Absolutnie tego nie widać. To po prostu kolejna Twoja świetna sesja ze świetnym modelem. (;

    OdpowiedzUsuń

Problemy, sugestie?